Za Tęczowym Mostem, na zawsze w naszych sercach

Gdy zakładam swoją hodowlę wiedziałam, że wcześniej czy później przyjdzie taki czas, że trzeba będzie pożegnać z bólem serca pierwszego psa, nikt nie żyje wiecznie, a ludzie, którzy mają psy i bardzo mocno je kochają wiedzą o tym od pierwszych chwil, gdy pies staje się członkiem rodziny. Nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie przypuszczałam, że ta chwila nastąpi tak szybko...Myślałam, że pożegnam dopiero psa w jesieni jego życia, pełna wspomnień ze wspólnie spędzonych, szczęśliwych chwil...

Niestety, życie ma własne plany. 16 października 2013 r. odeszła od nas nasza ukochana Neska, córka mojej Cymy, tak niespodziewanie, w najlepszym, najpiękniejszym okresie życia, taka pełna życia, radosna, tak lubiąca tulić się i być blisko nas. Byłam przy jej pierwszym i ostatnim oddechu... Nad wszystko lubiła kopać w ziemi w poszukiwaniu żyjątek tam ukrytych, wykopała w naszych sercach wielką dziurę, której niczym nie da się już zasypać....Śpij maleńka [*]

Byłyśmy razem 11 lat, po długiej chorobie 15 maja 2016 roku pomogliśmy odejść naszej wieloletniej przyjaciółce, wiele zniosła w życiu, ale zawsze w jej oczach była tylko miłość i oddanie. Żegnaj GiGi, do zobaczenia...